www.wilniuki.fora.pl
gdzie wilniuki tam kaziuki
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.wilniuki.fora.pl Strona Główna
->
Wilno
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
----------------
Administracyjne
Kresy
----------------
Kresy Wschodnie
Podróże
Magia Ukrainy
Nasze korzenie
Wilno
Białoruś
Kresowiacy z Galicji
Poszukiwania
----------------
Poszukiwania rodzin, krewnych i znajomych
Emigracja
Oferty i zaproszenia
----------------
Oferty terapeutyczne
Oferty turystyczne
Zjazdy, pikniki, imprezy
Księga Gości
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Władysław
Wysłany: Nie 22:00, 15 Lis 2015
Temat postu:
Dziękuję , może przed Bożym Narodzeniem będę mógł skorzystać z Pana pomocy.
Jeżeli stryjenki nie przyjadą do mnie w przyszłym roku, a raczej nie przyjadą, bo opiekują się starszym stryjem, to w maju na pewno wybiorę się do Paryża, a potem do Grenoble.
Według mapy, do Pana miejscowości nie jest daleko od planowanej przeze mnie trasy.
Po powrocie z Wilna napiszę. Może będę miał aktualne fotki z Rossy i innych ciekawych miejsc.
W jakiej dzielnicy Wilna były te dwie ulice: Raduńska i Daniwiczowska ?
Serdecznie pozdrawiam.
Władysław
Jedrzej
Wysłany: Nie 21:59, 15 Lis 2015
Temat postu:
Dziekuje !
Jestem do dyspozycji jako tlumacz !
Poszperam!
Jedrzej Bukowski
Władysław
Wysłany: Nie 21:58, 15 Lis 2015
Temat postu:
Miło usłyszeć słowa pochwały. W Grenoble mieszkają moje stryjenki i stryj oraz ich dzieci, a w Paryżu moja ciocia z córkami. Tylko ciocia rozmawia po polsku, w Grenoble tylko po francusku, a kuzyni trochę po angielsku. Mój francuski jest bardzo kiepski. Trzeba myśleć po francusku i tam mieszkać.
Doskonale Pana rozumiem. Zabawa wciąga i prędzej czy później zacznie Pan to traktować serio, tak jak ja, bowiem czasu mamy coraz mniej.
Znalazłem w swoich zbiorach fotografię grobu rodziny Bukowskich. Myślę, że będzie Pan usatysfakcjonowany. Może kiedyś poproszę Pana o pomoc w przetłumaczeniu kilku zdań do mojej rodzinki we Francji.
Po powrocie z Wilna na pewno coś napiszę. Póki co, proponuję trochę poszperać w internecie. Jest trochę naszych materiałów fotograficzno-filmowych z Wilna,m.in. na YouTubie koncert-oratorium P.Łukaszewskiego pt. VIA CRUCIS do obrazów Dudy Gracza. W zeszłym roku miałem zaszczyt wykonać film na zlecenie Instytutu Polskiego w Wilnie.
Pozdrawiam serdecznie
Władysław
Jedrzej
Wysłany: Nie 21:57, 15 Lis 2015
Temat postu:
W ten sposob nawiazuje sie kontakty. Tym milsze, ze w Grenoble spędziłem wiele lat czasu. Będę wdzieczny za spotkanie, kiedy Pan będzie we Francji.
W tej fazie mojej pracy i mojej sytuacji materialnej nie mogę sobie pozwolic na wydatki związane z czym, co jest jeszcze w pewnym sensie zabawa, choc musze powiedziec, ze bardzo mnie wciąga.
Bardzo się ciesze z Pana uprzejmości i proszę mi wybaczyc szczerość.
Wilno jest moja Arkadia: byłem tam w roku 1991 (krotko na cmentarzu, ale w goracym okresie) i marze żeby pojechac jeszcze.
Czekam na Panstwa wiadomości po pobycie w Wilnie.
Nie potrafie dzis odnaleźć strony z Pana zdjęciem Grobu Rodziny Bukowskich (jeszcze wczoraj miałem je na ekranie!)
Serdeczne pozdrawiam!
Jedrzej Bukowski
Władysław
Wysłany: Nie 21:55, 15 Lis 2015
Temat postu:
Szanowny Panie,
Miło mi, że przekazuje Pan coraz więcej informacji na temat rodziców. Odbieram to jako dowód zaufania, mimo, że mnie Pan nie zna.
Nie będę o sobie za dużo pisał, tylko tyle, że pochodzę ze Lwowa, a moja żona z Wilna. Z tego powodu moje serce podzielone między te dwa miasta. Z zawodu jestem logopedą i psychoterapeutą komunikacji interpersonalnej. Mam również rodzinę we Francji ( Grenoble i Paryż), którą co jakiś czas odwiedzam. Do Francji planuję wyjazd w miesiącu maju przyszłego roku.
Przeglądam w tej chwili posiadane przewodniki i spisy osób pochowanych na cmentarzach wileńskich, a także aktualne nazwy ulic porównuję je z nazwami przedwojennymi. To zajmuje trochę czasu, ale mam nadzieję, że trochę Panu pomogę. Pod adresem internetowym, który mi Pan podał nie znalazłem grobowca/grobu Pana rodziny. Proszę skopiować to zdjęcie z internetu, nie zmieniając jego nazwy i przesłać do mnie, a ja po numerze postaram się odnaleźć oryginał foto i jeżeli to jest fotka z grobowcem Bukowskim, to wyślę ją Panu mailem w oryginalnej wielkości.
Z przedwojennymi nazwami ulic Raduńska i Daniwiczowska zetknąłem się, ale na razie nie planuję ich szukać. Jeżeli zleci mi Pan zadanie, to znajdę czas na odwiedzenie tych miejsc i sfotografowanie. Myślę, że za moją pomoc mogę liczyć na skromną gratyfikację w wysokości 50 euro płatne na moje konto bankowe, którego numer podam po akceptacji propozycji.
Pozdrawiam
Władysław
Bukowski
Wysłany: Nie 21:54, 15 Lis 2015
Temat postu:
Jeszcze parę informacji: Ojciec był synem Adolfa Bukowskiego i Marii Młodzianowskiej.
Urodził się w dzielnicy (?) Stefanowskiej.
Chrzczony 21 wrzesnia 1903 w kosciele Wszystkich Swietych.
Może w Wilnie znajdziecie się Państwo blisko miejsc, gdzie Ojciec mieszkał w czasach studenckich (Karta Legitymacyna USB nr 286 w Wilnie, dnia 17 listopad 1925 – ważna do 31 grudnia 1925):
Raduńska 31,6
Daniłowiczowska 14,24
Jędrzej Bukowski
Dobrej Podrozy !
17 Rue des verts prés Apt 303
59700 Marcq en Baroeul
Mob: 06 59 91 22 16
Fixe: 09 52 76 07 72
Bukowski
Wysłany: Nie 21:49, 15 Lis 2015
Temat postu: wilniuki.fora.pl/wilno,11/cmentarz-na-rossie-w-wilnie,32.htm
Bardzo Panu dziekuje !
Adres Panstwa zdjecia grobu Bukowskich jest nastepujacy:
wilniuki.fora.pl/wilno,11/cmentarz-na-rossie-w-wilnie,32.html
Biogram ojca, który wlasnie napisałem :
Bukowski Juliusz, lekarz ginekolog
Ur. 12 kwietnia 1899 roku w Wilnie, syn urzędnika kolejowego Adolfa Bukowskiego i Marii z Młodzianowskich. Miał czworo rodzeństwa: Lucynę, Kamilę, Józefa i Franciszka. W grudniu 1919 roku wstąpił na Wydział Lekarski Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Dyplom doktora wszechnauk lekarskich otrzymał 20 października 1928 roku.
Pracował do 31 lipca 1936 roku w Brześciu nad Bugiem w Szpitalu Miejskim, jako asystent na oddziale chirurgicznym i położniczo-ginekologicznym i jako kierownik laboratorium ("W ciągu całego czasu swej pracy dał się poznać jako lekarz sumienny, zyskując sobie uznanie chorych i zaufanie przełożonych… wykonał cały szereg samodzielnych zabiegów chirurgicznych, położniczo ginekologicznych włącznie do zabiegów w jamie brzusznej, wykazując zdolności w kierunku chirurgii" - z opinii dyrektora szpitala, dr Milewicza), w Szpitalu Okręgowym, jako młodszy ordynator oddziału chirurgicznego ("Obowiązki swoje wykonywał bardzo pilnie i starannie oraz przejawiał dużą troskliwość o zdrowie powierzonych mu chorych… wykazywał duże zdolności i wielkie zamiłowanie w pracy chirurgicznej lekarskiej, prowadząc samodzielnie dział małej chirurgii oraz dobrze orientując się w dziale wielkiej chirurgii. Asystował przy wszystkich dużych zabiegach chirurgicznych, a z powierzonych mu operacji wywiązywał się bez zarzutu" - z opinii Starszego Ordynatora Oddziału chirurgicznego, dr Adama Unieszowskiego i Komendanta szpitala dr ppłk Maresza) oraz w w Szpitalu
Epidemicznym w Łunińcu.
Od 1 sierpnia 1936 pracował w Częstochowie jako lekarz ginekolog Ubezpieczalni Społecznej, lekarz dyżurny Pogotowia Akuszeryjnego oraz starszy asystent i stały zastępca ordynatora w Miejskim Szpitalu Położniczo-Ginekologicznym. Na emeryturę przeszedł z końcem stycznia 1975 roku.
Juliusz Bukowski był szanowanym obywatelem miasta Częstochowy. Mieszkał wraz z rodziną przy Al. NMP 52, tam też prowadził praktykę prywatną. Przez mieszkańców uważany był za bardzo dobrego specjalistę i wrażliwego człowieka. Często nie pobierał od osób uboższych honorarium za wizytę a wręcz zostawiał im pieniądze. Do chorych jeździł, jak wspominają starsi mieszkańcy i rodzina, dwukonną bryczką, pracował w niezwykle trudnych warunkach (w czasie okupacji niemieckiej do sierpnia 1949-go roku był jedynym lekarzem w pogotowiu akuszeryjnym Ubezpieczalni Społecznej pełniącym dyżur cały czas). Pod kniec życia popadł w niedostatek (jego emerytura była niższa niż wyliczone przez GUS w PRL minimu niezbędne do przeżycia).
Zmarł 17 grudnia 1981 roku. Pochowany w sektorze 20 rząd 10 grób 9.
W małżeństwie zawartym 20 stycznia 1934 z Aleksandrą z domu Kierszys urodzoną 26 czerwca 1908 roku a Rakowie koło Częstochowy miał syna Jędrzeja (ur. 1935, absolwent IV LO im Henryka Sienkiewicza w Częstochowie, magister inżynier mechanik, absolwent Politechniki Częstochowskie z 1957 rokuj i zarazem romanista - absolwent Uniwersytetu Warszawskiego z 1962 roku. Mieszka wraz z rodziną we Francji od roku 1976. Po przemianach w Polsce został mianowany Konsulem Generalnym RP w Lille przez Ministra Spraw Zagranicznych - Krzysztofa Skubiszewskiego i urząd ten sprawował w latach 1991-1995. Obecnie, już na emeryturze, nadal uczestniczy w pracach środowisk polonijnych i współpracuje z administracją francuską) oraz córkę Annę zamężną Parry (1945-2007) filologa angielskiego, absolwentkę Uniwersytetu Warszawskiego. Jako nauczyciel języka angielskiego pracę rozpoczęła w 1970 roku w IV LO im. H. Sienkiewicza w Częstochowie. Równocześnie łączyła etat z pracą w Liceum Ogólnokształcącym im. K. Świerczewskiego. W 1974 roku wyjechała z Polski. Osiadła w Kanadzie (Toronto), gdzie zmarła 21 maja 2007).
Władysław
Wysłany: Nie 21:41, 15 Lis 2015
Temat postu:
Szanowny Panie Jędrzeju.
Sprawił mi Pan dużą radość swoim mailem. Od kilku lat razem z żoną jeździmy do Wilna i zbieramy różne pamiątki po jej przodkach.
Przy tej okazji dokumentujemy w formie foto i nagrań video wszystkie cmentarze, kościoły i zabytki Wilna i okolic. Cieszymy się, że część naszej pracy może się przydać innym ludziom, którzy mają podobne zainteresowania, ale nie mogą pojechać do Wilna, albo nie wiedzą, gdzie mogą szukać śladów swoich przodków.
Z cmentarza na Rossie mamy tak dużo fotografii, że nie jesteśmy w stanie wszystkich szybko opracować i aktualnie trudno byłoby znaleźć tę fotografię, która Pana interesuje. Jeżeli poda Pan dokładniejsze informacje, np. link do o adresu internetowego , pod którym znalazł Pan nazwisko Maria Bukowska, to łatwiej nam będzie, po numerze fotografii znaleźć ją w naszym zbiorze.
Ponieważ za kilka dni ponownie wybieramy się do Wilna, możemy wykonać najnowsze fotografie z grobem Marii Bukowskiej, a także miejsca, gdzie Pan mieszkał przed wojną i po wojnie. Potrzebne byłyby do tego stare adresy, które ma Pan zapisane lub zapamiętane.
Każda informacja może się przydać. O kosztach nie piszę, bo nie wiem , jaki byłby zakres udzielonej Panu pomocy, a także jakie z tego powodu będę musiał koszty. Koszty przejazdu z Koszalina do Wilna Pana nie dotyczą, ale w Wilnie, gdybym musiał zostać jeden dzień czy dwa dłużej i zapłacić urzędowi za odnalezienie grobu, aby spełnić Pana oczekiwania, to byłby koszt który proponowałbym, aby mi Pan zwrócił.
Pozdrawiam serdecznie.
Władysław
Jędrzej Bukowski
Wysłany: Nie 21:34, 15 Lis 2015
Temat postu: grób rodziny Bukowskich na Rossie
Czy rzeczywiście możliwe jest prosić Państwa o fotografie z Rossy?
Jest tam grób rodziny Bukowskich, na ekranie Internetu widzę nazwisko Maria Bukowska, zm. W wieku 51 lat, 8 stycznia 1935 roku, czyli roku mojego urodzenia.
Mój ojciec, Juliusz Bukowski, studiował medycynę na Uniwersytecie Stefana Batorego (dyplom w roku 1922), zmarł w Częstochowie 12 grudnia 1981 roku i w Częstochowie jest pochowany.
Piszę moja autobiografię. Czy mogę prosić o informacje i o zdjęcia?
Na jakich warunkach?
Jędrzej Bukowski
Niech zyje Wilno !
17, Rue des Verts Prés, Apt 303
59700 Marcq en Baroeul
Mob: 06 59 91 22 16
Fixe: 09 52 76 07 72
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin